Oto fragmenty:
"Rozwój
biotechnologii i inżynierii genetycznej spowodował dostęp do wiedzy, dzięki
której możemy w coraz większym stopniu kontrolować procesy życiowe na ziemi, na
poziomie molekularnym. Techno- i biosfera stają się nieodróżnialne, co
materializuje się w mieszanej rzeczywistości (mixed reality). Doszliśmy do
momentu, kiedy możemy manipulować genami poprzez wycinanie i wklejanie ich
z pierwotnego do innego organizmu na podobieństwo operacji, których możemy
dokonać przy pomocy jakimkolwiek programu do obróbki graficznej. Co dodatkowo
oznacza, że sposoby tworzenia i łączenia różnych poziomów rzeczywistości upodabniają
się do siebie i są stwarzane w tej samej technice kolażu. Czyżbyśmy więc bawili się w dr-a Frankensteina? W
ubiegłym roku japoński naukowiec Masahiko Inouye poinformował o zbudowaniu
sztucznej helisy DNA [1] co
dało nadzieję na dalsze odkrycia zarówno naukowcom jak i interdyscyplinarnym twórcom sztuki. Ionat
Zurr i Oron Catts, australijscy artyści-naukowcy pisali jeszcze w 2006 roku: mamy możliwość zmuszania żywej tkanki do
życia poza organizmem dawcy oraz kierowania jej rozwojem i funkcjami [2]."
"Kwestia
ustalenia statusu Nowego-życia stanowi dla naukowców, etyków oraz artystów nie lada
problem. Łatwo bowiem, świadomie bądź nie, skrzywdzić istoty niemieszczące się
w znanych nam dotąd kategoriach gatunkowych. Twórcy wprowadzają w dyskurs szeroko
pojętej humanistyki nowy sposób pojmowania istoty ludzkiej oraz rozumienia jej
roli w kontekście środowiska
naturalnego, a także technosfery. Badają oni relacje człowieka z innymi bytami,
a także przyczyniają się do tworzenia nowego typu etyki (egzo-etyki?) dotyczącej nie-ludzkich form życia. Ich twórczość jest
materializacją filozofii antygatunkowizmu – nurtu, który sprzeciwia się dyskryminacji
zwierząt i innych istot ze względu na ich gatunkową odmienność, a który ideowo najbliższy jest artystom."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz