Śmierć
w mediach.
1.
Show.
2.
Samobójstwa na
pokaz czyli skandal pośmiertny jako gwarant życia po życiu.
3.
Samobójcze zapowiedzi.
4.
Umawianie się
na samobójstwo i zabójstwo
5.
Internetowy
cmentarz i fenomen pośmiertnych profili na portalach społecznościowych.
Współcześnie mamy
do czynienia ze zjawiskiem przenoszenia wielu dziedzin życia do Sieci;) Fenomen
ów dotyczy także sfery intymnej, której obszary takie jak seksualność lub
śmiertelność przestają być tematami tabu, dzięki temu że ich różnorakie oblicza
można zaobserwować w telewizji lub Internecie, czego efektem jest większa otwartość
na wobec tego typu spraw. Ale ta tendencja nie jest tylko wynikiem oddziaływania
mediów lecz bierze się także ze zmiany mentalności spowodowanej rozwojem technologicznym,
rosnąca ateizacją społeczeństw rozwijających się, odkryciami naukowymi, zmianą
w postrzeganiu miejsca i roli człowieka w świecie itp. Rodzący się, w
następstwie tych zjawisk nowy rodzaj kultury można nazwać kulturą tanatyczną. Proces ów w skrócie można opisać jako skutek realizacji
założenia, że skoro ciało jest śmiertelne, starzeje się i jest źródłem cierpień
to należy je zlikwidować, podobnie jak czynią psychopaci zabijający lub
niszczący źródła swoich udręk (dlatego też współczesną kulturę można określić mianem
psychopatycznej). Upatrywanie szansy
na życie wieczne dzięki rozwijającym
się nowym technologiom, które pozwalają prawie na implementowanie świadomości
ludzkiej bytom nieludzkim; tudzież traktowanie Internetu jako miejsca naszej
zbiorowej świadomości, powoduje metaforyczne odcieleśnienie się. Ale pragnienie
symbolicznej śmierci zaczyna wydostawać się poza obszar imaginacji i
materializuje się często w sferze fizys,
czego przykładem są np. samobójstwa online. Pozbycie się biologicznej powłoki,
może być traktowane współcześnie jako forma wyzwolenia się z ciężaru imperatywu konieczności bycia takim lub
owakim, który nachalnie propagują media. Człowiek współczesny wiedząc, że
nie starczy mu czasu za życia na to, aby w toku swego rozwoju stać się uosobieniem mądrości, super pracownikiem, idealnym
przyjacielem, czynnym obrońcą zwierząt etc. pragnie śmierci, gdyż
paradoksalnie tylko ona, jako że jest wieczna, może dać mu czas na realizację
marzeń, których wytwarzanych w radiowo-telewizyjno-internetowej machinie iluzji
jest coraz więcej. Dlatego jego pragnieniem jest zniesienie swej organiczności,
będącej źródłem problemów i poważnym ogranicznikiem dla jego działań. Szansę na
życie wieczne, lub przynajmniej symbolicznie przedłużone jest pośmiertna egzystencja
w mediach, która oznacza konieczność pozostawienia po sobie, za życia w tej
sferze śladu np. obrazów, nagrań, filmów ze sobą w roli głownej etc. Internet
jest miejscem o tyle ciekawszym od telewizji gdyż jest interaktywny. Pliki,
które kiedyś zostały wrzucone przez zmarłego do sieci, takie jak zdjęcia, filmy
czy teksty, krążą w niej nadal, zmieniając swe formy i żyjąc niejako własnym
życiem, przetwarzane przez innych ludzi. Unieważniając biologiczność i
deprecjonując jej wartość człowiek XXI wieku metaforycznie powołuje się do życia po życiu, które będzie trwać dzięki
wytworom ludzkiej myśli inżynieryjnej. Sława, którą uzyskuje się dzięki
mediom, jest gwarantem nieprzemijalności, choć ten rodzaj pojmowania
nieśmiertelności, nie jest novum i znany
jest już od wieków, czego
przykładem są wykute na ścianach grobowców imiona faraonów. Współczesne media nie
są tylko posrednikami pomiędzy osobami pragnącymi odbyć ostatnią drogę razem,
urządzeniami przechowującymi pamięć o człowieku i śledzącymi ścieżki jego egzystencji,
ale także niekiedy przyczyniają się do decyzji o podjęciu samobójstwa. Bywa też
tak, że w obliczu kamery ludzi zawodzi instynkt samozachowawczy. Najbardziej
niezrozumiałe i oburzające są śmierci, których celem jest wywołanie skandalu (skandal
rozumiany gwarant pozostawania w pamięci ludzkiej). Są to zazwyczaj zgony pokazane
w czasie rzeczywistym. Jak twierdzą psychologowie ten rodzaj makabrycznego
ekshibicjonizmu jest skrajną egzemplifikacją samotności współczesnego
człowieka, który niekiedy otoczony milionem
oczu internautów umiera samotnie.
1. Show.
Przykładem
śmierci w wyniku pragnienia medialnej sławy jest zgon jednego z uczestników
rosyjskiej edycji Mam talent z 2009
r. kiedy po odbyciu wspólnego tańca przy akompaniamencie muzycznym sceniczny
partner, prawdopodobnie inspirujący się życiorysem Wilhelma Tella, zamiast w
puszkę po piwie usytuowaną na głowie kolegi trafia w jego czaszkę zabijając go
na miejscu.
Film jest nadal
dostępny na stronie http://www.youtube.com/watch?v=sdkf6Nb3l-8
Historia Jade
Goody to przykład nieustającej chęci bycia sławnym za wszelką cenę, nawet w
obliczu Ostatecznego.
Dwudziestosiedmioletnia angielka biorąca udział w angielskiej edycji Big Brtothera, żyła ze sprzedaży praw
autorskich do filmowania wydarzeń z jej życia. Jako że udział w reality show
zapewnił jej niemałą sławę, zdecydowała się na sprzedaż zdjęć i filmów ze swojego
ślubu oraz narodzin dzieci, jednak dowiedziawszy się o trawiącej ją nieuleczalnej
chorobie nowotworowej postanowiła odstąpić także prawo do filmowania ostatnich
chwil ze swojego życia. Tę decyzję tłumaczyła dobrem potomstwa, które miało żyć
z dochodów uzyskanych od telewizji, jednak jej gest był szeroko komentowany w
mediach jako przejaw braku szacunku do własnej osoby i chęć robienia afery
medialnej ze swojej śmierci. Kamera nieustannie towarzyszyła jej podczas zmagań
z chorobą, rejestrując jej przebieg co wywoływało falę wzruszeń wśród
angielskiej widowni. Ostatecznie Jade czując się źle kazała dziennikarzom
opuścić swój dom, i zmarła bez udziału kamer, ale jej zachowanie wywołało burzę
medialną, w której zastanawiano się nad kwestiami etyki dziennikarskiej i amoralnym
postępowaniem osób występujących w programach typu reality show.
2. Samobójstwa na pokaz czyli skandal
pośmiertny jako gwarant życia po życiu.
Zapewne świadomą
intencją osób popełniających samobójstwa w
Internecie nie jest chęć bycia sławnym z powodu zadania
sobie śmierci, choć paradoksalnie tak się właśnie dzieje, a jedynie próba
zwrócenia na siebie uwagi najbliższych i ukaranie ich w ten sposób za to, że nie
byli oparciem dla takiej osoby w trudnych chwilach.
Przykładem tego
typu samobójstwa jest przypadek polskiego internauty, który zabił się na oczach
kolegów z videochatu. Dwudziestosiedmioletni mężczyzna o imieniu Marcin zadał
swoim kolegom pytanie czy chcą zobaczyć
jak się wiesza, a następnie popełnił samobójstwo. W tym samym dniu miał
urodziny.
Podobnym wydarzenem
jest śmierć Anglika Kevina Whitricka, który także się powiesił. Tuż przed
śmiercią rozmawiał na czacie ze sporą grupą internautów. To właśnie jeden z
nich zawiadomił brytyjską policję o próbie samobójczej, transmitowanej przez
kamerę internetową, jednak policjanci którzy przybyli do domu delikwenta nie
zdołali go już odratować. http://www.pcworld.pl/news/108335/Brytyjczyk.transmitowal.swoja.smierc.w.Internecie.html
Innym przypadkiem jest samobójstwo dziewiętnastoletniego Amerykanina
Abraham K. Biggsa, który pewnego środowego poranku zapowiedział, że tego samego
dnia popełni samobójstwo. Zachęcany, a wręcz zmuszany przez kolegów z serwisu
internetowego, którzy przez kilka godzin obrażali go i wmawiali mu że jeśli
tego nie zrobi będzie tchórzem i ciotą,
nie wytrzymawszy presji zażył potężna dawkę leków i po jakimś czasie zmarł. Ku
uciesze gawiedzi, Biggs nie ruszał się przez kilka godzin, co uznano za udany
pokaz gry aktorskiej. Dopiero po jakimś czasie do świadomości widzów zaczęło
dochodzić, że prawdopodobnie oglądają trupa. Wówczas zadzwoniono po policję i
karetkę, ale było już za późno.
3.Samobójcze zapowiedzi.
Postępowaniem,
które ciężko rozstrzygnąć w kategorii domysłów o co chodziło autorowi jest zachowanie Wojciecha Glanca – byłego
uczestnika programu Mam talent. Artysta
brzuchomówca, kreator postaci Eustachego poczuł się dotknięty manipulacjami,
których jak twierdził dopuściła się względem niego telewizja TVN, ukazując go
jako osobę pozbawioną władz umysłowych i potwora.
Od tej pory, według niego zaczęto go poddawać społecznemu ostracyzmowi i
wyśmiewać, z czym brzuchomówca nie mógł się pogodzić. Swojemu rozgoryczeniu dał
wyraz umieszczając film na YT w którym obiecał samobójstwo w dniu finału
programu. Glanc jednak nie pozbawił siebie życia, a po całym zajściu popełnił
wpis na blogu, w którym podał iż jego akcja była jedynie prowokacją wymierzoną
przeciwko telewizji. Oglądając jednak film, w którym autor płacząc zarzeka się,
że odbierze sobie życie trudno w to uwierzyć. Zachowanie Wojciecha Glanca
wywołało falę krytyki wśród etyków i internautów. Uznano je za nieodpowiedzialne i żałosne, a artysta
przekreślił swą karierę telewizyjną już chyba na zawsze.
Innym przykładem
zapowiedzi swojego zgonu, jest przypadek trzynastoletniej opoczanki, która
postawiła na nogi służby policyjne w swoim mieście. Dziewczyna popełniła wpis
na forum internetowym, w którym zapowiadała swe rychłe samobójstwo. Po dotarciu
policji na miejsce jej zamieszkania była zdziwiona i zasłaniała się swą
skłonnością do żartów.
4.Umawianie się na samobójstwo i zabójstwo
Jedną z
najbardziej szokujących historii, w której dwie osoby umawiają się na
popełnienie zbrodni i uwieczniają to na
filmie, jest wydarzenie, które rozegrało się w Niemczech w 2001 r. Informatyk Amis Meiwes zamordował i
częściowo zjadł poznanego przez internet
mężczyznę Bernda Jürgena Brandesa. Meiwes od 1999 poszukiwał w
internecie ludzi zainteresowanych praktykami kanibalistycznymi. Zamieszczał też ogłoszenia, w których
poszukiwał młodych mężczyzn w celu "zabicia i zjedzenia". W lutym
2001 na jedno z takich ogłoszeń odpowiedział Bernd Jürgen Armando Brandes,
43-letni inżynier z Berlina.
Wieczorem 9 marca doszło do spotkania w mieszkaniu Meiwesa, które sprawca nagrał na
wideo. Meiwes obciął penisa Brandesa i obaj go zjedli zanim
Brandes został zabity. Brandes domagał się, aby Meiwes odgryzł jego penisa, ale
gdy to się nie udało, podobnie jak próba użycia zwykłego noża, użyto ostrego
noża do mięsa. Brandes usiłował zjeść swoją część własnego penisa na surowo,
ale nie mógł, gdyż okazał się zbyt twardy i "gumowaty". Wtedy Meiwes
usmażył go na patelni z solą, pieprzem i czosnkiem. Według dziennikarzy, którzy
widzieli nagranie (nie zostało upublicznione), Brandes mógł być również zbyt
osłabiony, aby zjeść swoją część penisa. Meiwes najprawdopodobniej podał mu
duże ilości alkoholu i środków przeciwbólowych, a następnie nieprzytomnego już i
wykrwawionego zabił przez poderżnięcie gardła w pokoju specjalnie urządzonym do
tego celu. Ciało zjadał kawałek po kawałku przez następne miesiące, trzymając
fragmenty w zamrażalniku. W pewnym momencie film został zatrzymany, wtedy
Meiwes pomaga ofierze dostać się do łazienki na pierwszym piętrze, gdzie,
zostawia go w wannie na parę godzin aby się wykrwawił, a sam poszedł
czytać Star Trek. Meiwes został skazany na dożywocie.
5.Internetowe cmentarze, fenomen
pośmiertnych profili na portalach społecznościowych.
Internetowe
cmentarze to dosyć nowe zjawisko w kulturze. W Polsce mamy kilka takich
portali. Między innymi są to virtualheaven.com, deathswitch.com, którego
sloganem jest pomost ku nieśmiertelności,
slightlymorbid.com, zostawslad.pl, wirtualnycmentarz.pl. i nekropolia.pl.
Nekropolia.pl to miejsce gdzie można założyć
"Wirtualny Nagrobek" zmarłej, bliskiej nam osoby.
W wolnych chwilach na ekranie monitora, nie
tylko Ty, ale i inni bliscy zmarłej mogą powspominać, pomodlić się za jej
duszę. Zawsze, każdego dnia o każdej porze.
Pozwól, aby Twoja Rodzina i inni mogli
pamiętać o zmarłych, bliskich Wam osobach. Na Nekropolia.pl zostawiasz po nich
ślad. Ślad dla pokoleń. Ślad, który zostanie w internecie na zawsze. Czy jesteś
blisko czy daleko od realnych cmentarzy i grobów swoich zmarlych bliskich na
Nekropolia.pl jesteś zawsze z nimi.
Możesz zapalić wirtualny znicz, złożyć
kondolencje, umieścić zdjęcie zmarłego i napisać biografię.
Jednak jak się
okazuje, portale tego typu nie ciesza się wśród Polaków dużym zainteresowaniem,
gdyż ilość osób pochowanych na wirtualnych cmentarzach wynosi 7500 co w kraju
liczącym 17 mln. użytkowników Internetu nie jest oszałamiająca liczbą. Na
wirtualnym cmentarzu możemy zaopatrzyć się w znicze, których jest kilka rodzajów,
kupić wiązankę lub kwiaty, wybrać nagrobek, napisać o zmarłym wspomnienia lub
nekrolog czy urządzić mu pochówek.
Przykładowy
cennik usług ze strony virtualheaven.com.
Miejsce na
Wirtualnym Cmentarzu ( wpis do bazy danych )
|
pojemność
informacji do 100KB, poczta zza grobu, elektroniczny nekrolog
|
opłata
jednorazowa - 20 zł (25 zł sms) plus VAT
|
Grób
wieloosobowy
|
opłata
jednorazowa - 20 zł (25 zł sms) plus VAT za każdą osobę
|
|
Grób VIP
|
zaprojektowany
na specjalne życzenie
|
minimalna
opłata 300 zł plus VAT (ostateczną cenę zleceniodawca ustala z grafikiem)
|
Zapalenie
znicza lub kamień pamięci
|
- na 1
dzień
- na 30 dni - na 180 dni - na zawsze |
0 zł plus VAT
9 zł plus VAT - możliwy sms 20 zł plus VAT 50 zł plus VAT |
Kwiaty na grób
|
- na 1
dzień
- na 30 dni - na 180 dni - na zawsze |
0 zł plus VAT
9 zł plus VAT - możliwy sms 20 zł plus VAT 50 zł plus VAT |
Przy niektórych wirtualnych cmentarzach znajdują cmentarze dla zwierząt, a także cmentarze miłości, nałogów, przyjaźni i marzeń. Są tez artystyczne zdjęcia najciekawszych nagrobków na całym świecie.
Warto wspomnieć
o znaku znicza, który wymyślili sobie interanuci. Jest nim gwiazdka otoczona z
dwóch stron okrągłymi nawiasami.
Zapewne
niektórzy z nas, posiadający konto na FB mają w panteonie swoich znajomych
osoby, które już nie żyją. Niekiedy zdarza się, że profil takiej osoby
zakładany jest przez znajomych lub fanów takiej osoby dopiero po jej śmierci,
jak w przypadku M. Olszówki - managera VOOVOO czy Tomasza Beksińskiego. Co
więcej, profile te są regularnie uzupełniane o nowe wpisy i zdjęcia. Czasami
moderator takiego konta wciela się w swojego idola i np. pisze jak się dziś
czuje albo co ma zamiar robić. Ale najczęściej jest tak, że konto istnieje
przed śmiercią właściciela, a po jego zgonie zostaje dalej w Internecie
ponieważ rodzina nie wie jak je usunąć, albo po prostu tego nie chce, gdyż jest
to dla niej forma przedłużenia życia ukochanej osoby. Zdarza się i tak, że osoba
która dawno już nie żyje obchodzi swoje kolejne urodziny na portalu
społecznościowym i dostaje życzenia z tej okazji.
Co się dzieje w
momencie gdy ktoś umrze, a rodzina nie zna hasła do jego konta na facebook’u
albo naszej klasie?
W przypadku posiadania konta na Facebooku
należy wypełnić specjalny wniosek, który po rozpatrzeniu przez odpowiednich
przedstawicieli serwisu pozwoli stworzyć z konta tzw. tablicę pamiątkową. Należy także dołączyć dowód zgonu; może to być link do nekrologu w gazecie.
Bliscy i przyjaciele mogą w dalszym ciągu umieszczać wpisy na Ścianie, ale
usunięte zostają na przykład wszelkie informacje kontaktowe. Konto staje się
dostępne jedynie dla przyjaciół. Co ważne - zgłoszenie może zostać
wysłane nie tylko przez członków
najbliższej rodziny, lecz także przez znajomych, przyjaciół czy
współpracowników.
Nasza
Klasa - przypadki rozpatrywane indywidualnie
Jeśli chodzi o konto na NK, to także
należy skontaktować się z
przedstawicielami serwisu. Profile oznaczone "Ś.p." mają być
usuwane w przyspieszonej procedurze, ale generalnych wytycznych jak należy
postępować (przynajmniej na razie) nie ma. Jan Samołyk z Naszej Klasy podaje,
że każdy przypadek rozpatrywany
jest indywidualnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz