niedziela, 16 grudnia 2012
Semi-living Eva
czwartek, 6 grudnia 2012
niedziela, 4 listopada 2012
środa, 10 października 2012
Malowanie pleśnią
Oto fotki z początkowej fazy realizacji mojego pomysłu na obrazy malowane pleśnią.
Wyglądają jak zdjęcia satelitarne jakichś kontynentów. Pleśń na razie żywi się chlebem i nie rusza płótna.
środa, 11 lipca 2012
środa, 20 czerwca 2012
piątek, 15 czerwca 2012
Już wkrótce kolejna wspaniała recenzja! Tym raz będzie dotyczyć wystawy Crude Life :)
Oto fragmenty:
Oto fragmenty:
"Rozwój
biotechnologii i inżynierii genetycznej spowodował dostęp do wiedzy, dzięki
której możemy w coraz większym stopniu kontrolować procesy życiowe na ziemi, na
poziomie molekularnym. Techno- i biosfera stają się nieodróżnialne, co
materializuje się w mieszanej rzeczywistości (mixed reality). Doszliśmy do
momentu, kiedy możemy manipulować genami poprzez wycinanie i wklejanie ich
z pierwotnego do innego organizmu na podobieństwo operacji, których możemy
dokonać przy pomocy jakimkolwiek programu do obróbki graficznej. Co dodatkowo
oznacza, że sposoby tworzenia i łączenia różnych poziomów rzeczywistości upodabniają
się do siebie i są stwarzane w tej samej technice kolażu. Czyżbyśmy więc bawili się w dr-a Frankensteina? W
ubiegłym roku japoński naukowiec Masahiko Inouye poinformował o zbudowaniu
sztucznej helisy DNA [1] co
dało nadzieję na dalsze odkrycia zarówno naukowcom jak i interdyscyplinarnym twórcom sztuki. Ionat
Zurr i Oron Catts, australijscy artyści-naukowcy pisali jeszcze w 2006 roku: mamy możliwość zmuszania żywej tkanki do
życia poza organizmem dawcy oraz kierowania jej rozwojem i funkcjami [2]."
"Kwestia
ustalenia statusu Nowego-życia stanowi dla naukowców, etyków oraz artystów nie lada
problem. Łatwo bowiem, świadomie bądź nie, skrzywdzić istoty niemieszczące się
w znanych nam dotąd kategoriach gatunkowych. Twórcy wprowadzają w dyskurs szeroko
pojętej humanistyki nowy sposób pojmowania istoty ludzkiej oraz rozumienia jej
roli w kontekście środowiska
naturalnego, a także technosfery. Badają oni relacje człowieka z innymi bytami,
a także przyczyniają się do tworzenia nowego typu etyki (egzo-etyki?) dotyczącej nie-ludzkich form życia. Ich twórczość jest
materializacją filozofii antygatunkowizmu – nurtu, który sprzeciwia się dyskryminacji
zwierząt i innych istot ze względu na ich gatunkową odmienność, a który ideowo najbliższy jest artystom."
wtorek, 12 czerwca 2012
Robotic art
Robotic art (sztuka robotyczna) obejmuje szereg podtypów sztuk, które w mniejszym bądź większym
stopniu wykorzystują jakiejś formy
robotyki lub zautomatyzowanej technologii. jest ona interaktywna i
wiąże się z aktywnym uczestnictwem odbiorcy.
Jej początki
sięgają III w. p.n.e. Wówczas w Chinach konstruowano mechaniczne zabawki, takie
jak gołębie, ryby, anioły, smoki i mnisi. Cieszyły one oko cesarzy oraz zwykłego
ludu. W starożytnym Rzymie za czasów Nerona Pertoniusz, jego nadworny poeta
skonstruował poruszająca się lalkę. Także części scenografii ówczesnych teatrów
były ruchome. W XIII w. Badi Al-Zaman'Isma'il Al-Razzaz Al-Jazari konstruował hydrauliczne urządzenia i
eksperymentował z zegarami wodnymi. W tym samym czasie Villard de Honnecoutr
budował poruszające się anioły. Dwa wieki później Leonardo da Vinci
skonstruował mechanicznego rycerza. Robot
wyglądał jakby siedział w nim człowiek. W 1760 niemiecki wynalazca Friedrich
von Knauss skonstruował androida potrafiącego trzymać pióro i posługiwać się
nim. W 1893 r. George Moore stworzył parowego człowieka, który podobno ciągnął
wóz z artystami na paradzie muzycznej. W 1898 r. Nicola Tesla w Madison Square
Garden zademonstrował zdalnie sterowanego robota-łódź. Jednak pierwszym, profesjonalnie
wykonanym robotem użytym w sztuce był Senster
(1969/71) Edwarda Ihnatowicza. Mniej więcej w tym samym czasie Jean Tinguely
tworzył rzeźby z przemysłowych odpadów,
które następnie zaprogramowywał na autodestrukcję.
Z powodu
komplikacji i trudności przy organizowaniu preformance’ów z udziałem robotów
sztuka ta zaliczana była do undergroundowej. Pionierami w tego typu
wykorzystywaniu robotów w było Survival Research
Laboratories z San Francisco. Słynnym spektaklem, którego przesłaniem
była miłość i pokój był Home Automation Davida
Karave. Prace nad nim trwały 3 lata i wzięło w nim udział ponad 30 artystów z
USA i Kanady. Następne były Omnicircus Franka Garveya i Amorphic Robot Works Chico McMurtrie.
Bazowały one na wykorzystaniu robotów oraz żywych tancerzy, muzyków i aktorów.
Jednym z
najciekawszych artystów wykorzystujących roboty jest Stelarc.
niedziela, 10 czerwca 2012
Generative art
Generative art (sztuka generatywna) częściowo lub całościowo kreowana przez autonomiczny
system, którym może być np. program komputerowy. Samodzielnie ustala on parametry
dzieła i podejmuje decyzje, które w klasycznej sztuce należałyby do artysty.
Niemniej efekty końcowe sztuki generatywnej są w pewnym stopniu przewidywalne, gdyż
opiera się ona stworzonym przez człowieka algorytmie.
Wczesnym (i ponoś
inspiracją dla współczesnych artystów) przykładem sztuki generatywnej bazującym
na losowości jest Musikalisches
Würfelspiel Mozarta, gdzie o przebiegu utworu decydowała kość do gry. Generatywne
systemy wykorzystywali w swej twórczość B. Eno i J. Cage. Malarzem, którego
prace powstawały w sposób zamierzenie przypadkowy był Elsworth Kelly. Artysta
malował na papierze prostokąty i kwadraty, wycinał je, a następnie losował i
rozlokowywał w takiej kolejności w jakiej się ułożyły. Innym interesującym artystą
był Sol Le Witt. Tworzył sztukę w oparciu o występujące w języku naturalnym struktury,
a także inspirując się systemami geometrycznych permutacji. Zasłużony dla genarative
artu jest Harold Cohen, który używał do malowania specjalnie zaprogramowanych
robotów. Zaś w sztuce video interesującymi artystami są Steina i Woody Vasulka,
którzy jako pierwsi użyli feedbacku (technika polegająca na wykorzystaniu
sprzężenia zwrotnego). Jej zasady mogą być tworzone w oparciu o losowość,
symetryczność, kombinatoryczność i seryjność oraz parametry złotego podziału. Generative
art czerpie motywy także z: życia insektów, sieci neuronowych, sieci telefonii
komórkowej, A.I., stochastyki oraz teoria chaosu.
Termin sztuka
generatywna nie odnosi się do konkretnego zespołu obiektów tylko mówi o
sposobie ich powstania. Często towarzyszącymi jej powstaniu problemami są:
kwestia autorstwa, autentyczności, wyjątkowości, autonomiczności, dynamiki
(artefakty powinny powstawac w czasie rzeczywistym), innowacyjności oraz kreatywności.
Bio art
Bio art (sztuka biologiczna) to
jedna ze sztuk, które estetyzują błędy. (Może dzięki niej narodzi się nowa
kategoria estetyczna -błąd genetyczny?) Termin ów wymyślił E. Kac w 1997 r.
Dotyczy ona wszelkich zjawisk związanych z biologią, w tym: tkanek, bakterii, żywych
organizmów i procesów życiowych, DNA, biotechnologii (która także jest jednym z
jej narzędzi), kultur tkankowych oraz klonowania. Niemniej jej zakres jej
szerszy i obejmuje także konteksty, które towarzyszą np. badaniom medycznym.
Dlatego w obręb jej artefaktów będą zatem wchodzić np. zdjęcia rentgenowskie
lub wydruki z rezonansów magnetycznych; wszelkie obrazy malarskie lub
fotografie odnoszące biologii i biotechnologii. Obiektami bio artu są zwierzęta
modyfikowane genetycznie (np. Dwugłowy wypławek
Vereny Kaminiarz i GPF Bunny Eduardo Kaca), biomasy wyabstrahowanych komórek (np. Semi Living worry Dolls Orona Cattsa i
Ionat Zurr), a także zwierzęta służące do eksperymentów medycznych (np. Embracing Animal Kathy High). Ciekawym
projektem jest także Extra Ear
zrealizowany przy udziale Stelarca , przez Tissue Culture & Art Projec.
Sztuka
biologiczna ma na celu generowanie pytań natury etycznej dlatego często jest szokująca lub kontrowersyjna. Jednocześnie jest jedynym obszarem, na którym naukowcy-artyści
mogą testować ludzki stosunek do
transgenicznych organizmów bez narażania się na nadmierną krytykę. Stwarza ona
również możliwość przedefiniowany istoty ludzkiej i rzucenia nowego światła na
jej rolę i miejsce w świecie.
sobota, 9 czerwca 2012
=243*^b"?-^^= 2
Fax art – sztuka,
której medium artystycznego wyrazu jest fax. Inaczej nazywana sztuką
telekomunikacyjną lub telematyczną. Pierwszy fax art został wysłany w 1980 r. ale
udokumentowany przypadek transmisji w kontekście sztuki datuje się na 1985. Pierwsze
naukowe publikacje na temat tej sztuki pojawiły się w latach 90. XX w. (Karen O’Rourke)
Glitch art. (sztuka usterek) polega na estetyzacji
błędów, które pojawiają się podczas użytkowania mediów analogowych i cyfrowych.
Mogą mieć one charakter mechaniczny (np. zmięcie taśmy magnetofonowej) lub
manifestować się w wyniku uszkodzenia
kodu cyfrowego. Termin ten glitch
pochodzi od niemieckiego glitschig i
oznacza śliski. Pierwszy raz został użyty
w 1962 r. w trakcie przebiegu amerykańskiego programu kosmicznego, przez Johna
Glenna. Termin glitch jest stosowany do określenia rodzajów błędów występujących
w oprogramowaniu, grach video, zdjęciach, pilkach viedeo i audio. W latach 90. włączono
go do grona określeń używanych przez muzyków zajmujących się szeroko pojęta muzyka
elektroniczną. Wkrótce także, dzięki Tony (Ant) Scottowi, posłużył do nazwania
nowo wyodrębnionego typu estetyki ery cyfrowej i od tamtej pory sztuka usterek na dobre zagościła w
sztukach wizualnych. W 2002 r. w Oslo
zorganizowano konferencję, na która przybyli światowej sławy przedstawiciele glitch
artu. Naukowcy oraz artyści dzielili się ze sobą wiedzą oraz osiągnięciami. W
2010 r. w zorganizowano Chicago GLI.TC/ h który obejmował warsztaty, wykłady, performance i pokazy. Jego
pomysłodawcami byli Nicka Briz, Evan Meaney, Rose Menkman i Jona Starom.
czwartek, 31 maja 2012
piątek, 30 marca 2012
Śmierć
w mediach.
1.
Show.
2.
Samobójstwa na
pokaz czyli skandal pośmiertny jako gwarant życia po życiu.
3.
Samobójcze zapowiedzi.
4.
Umawianie się
na samobójstwo i zabójstwo
5.
Internetowy
cmentarz i fenomen pośmiertnych profili na portalach społecznościowych.
Współcześnie mamy
do czynienia ze zjawiskiem przenoszenia wielu dziedzin życia do Sieci;) Fenomen
ów dotyczy także sfery intymnej, której obszary takie jak seksualność lub
śmiertelność przestają być tematami tabu, dzięki temu że ich różnorakie oblicza
można zaobserwować w telewizji lub Internecie, czego efektem jest większa otwartość
na wobec tego typu spraw. Ale ta tendencja nie jest tylko wynikiem oddziaływania
mediów lecz bierze się także ze zmiany mentalności spowodowanej rozwojem technologicznym,
rosnąca ateizacją społeczeństw rozwijających się, odkryciami naukowymi, zmianą
w postrzeganiu miejsca i roli człowieka w świecie itp. Rodzący się, w
następstwie tych zjawisk nowy rodzaj kultury można nazwać kulturą tanatyczną. Proces ów w skrócie można opisać jako skutek realizacji
założenia, że skoro ciało jest śmiertelne, starzeje się i jest źródłem cierpień
to należy je zlikwidować, podobnie jak czynią psychopaci zabijający lub
niszczący źródła swoich udręk (dlatego też współczesną kulturę można określić mianem
psychopatycznej). Upatrywanie szansy
na życie wieczne dzięki rozwijającym
się nowym technologiom, które pozwalają prawie na implementowanie świadomości
ludzkiej bytom nieludzkim; tudzież traktowanie Internetu jako miejsca naszej
zbiorowej świadomości, powoduje metaforyczne odcieleśnienie się. Ale pragnienie
symbolicznej śmierci zaczyna wydostawać się poza obszar imaginacji i
materializuje się często w sferze fizys,
czego przykładem są np. samobójstwa online. Pozbycie się biologicznej powłoki,
może być traktowane współcześnie jako forma wyzwolenia się z ciężaru imperatywu konieczności bycia takim lub
owakim, który nachalnie propagują media. Człowiek współczesny wiedząc, że
nie starczy mu czasu za życia na to, aby w toku swego rozwoju stać się uosobieniem mądrości, super pracownikiem, idealnym
przyjacielem, czynnym obrońcą zwierząt etc. pragnie śmierci, gdyż
paradoksalnie tylko ona, jako że jest wieczna, może dać mu czas na realizację
marzeń, których wytwarzanych w radiowo-telewizyjno-internetowej machinie iluzji
jest coraz więcej. Dlatego jego pragnieniem jest zniesienie swej organiczności,
będącej źródłem problemów i poważnym ogranicznikiem dla jego działań. Szansę na
życie wieczne, lub przynajmniej symbolicznie przedłużone jest pośmiertna egzystencja
w mediach, która oznacza konieczność pozostawienia po sobie, za życia w tej
sferze śladu np. obrazów, nagrań, filmów ze sobą w roli głownej etc. Internet
jest miejscem o tyle ciekawszym od telewizji gdyż jest interaktywny. Pliki,
które kiedyś zostały wrzucone przez zmarłego do sieci, takie jak zdjęcia, filmy
czy teksty, krążą w niej nadal, zmieniając swe formy i żyjąc niejako własnym
życiem, przetwarzane przez innych ludzi. Unieważniając biologiczność i
deprecjonując jej wartość człowiek XXI wieku metaforycznie powołuje się do życia po życiu, które będzie trwać dzięki
wytworom ludzkiej myśli inżynieryjnej. Sława, którą uzyskuje się dzięki
mediom, jest gwarantem nieprzemijalności, choć ten rodzaj pojmowania
nieśmiertelności, nie jest novum i znany
jest już od wieków, czego
przykładem są wykute na ścianach grobowców imiona faraonów. Współczesne media nie
są tylko posrednikami pomiędzy osobami pragnącymi odbyć ostatnią drogę razem,
urządzeniami przechowującymi pamięć o człowieku i śledzącymi ścieżki jego egzystencji,
ale także niekiedy przyczyniają się do decyzji o podjęciu samobójstwa. Bywa też
tak, że w obliczu kamery ludzi zawodzi instynkt samozachowawczy. Najbardziej
niezrozumiałe i oburzające są śmierci, których celem jest wywołanie skandalu (skandal
rozumiany gwarant pozostawania w pamięci ludzkiej). Są to zazwyczaj zgony pokazane
w czasie rzeczywistym. Jak twierdzą psychologowie ten rodzaj makabrycznego
ekshibicjonizmu jest skrajną egzemplifikacją samotności współczesnego
człowieka, który niekiedy otoczony milionem
oczu internautów umiera samotnie.
1. Show.
Przykładem
śmierci w wyniku pragnienia medialnej sławy jest zgon jednego z uczestników
rosyjskiej edycji Mam talent z 2009
r. kiedy po odbyciu wspólnego tańca przy akompaniamencie muzycznym sceniczny
partner, prawdopodobnie inspirujący się życiorysem Wilhelma Tella, zamiast w
puszkę po piwie usytuowaną na głowie kolegi trafia w jego czaszkę zabijając go
na miejscu.
Film jest nadal
dostępny na stronie http://www.youtube.com/watch?v=sdkf6Nb3l-8
Historia Jade
Goody to przykład nieustającej chęci bycia sławnym za wszelką cenę, nawet w
obliczu Ostatecznego.
Dwudziestosiedmioletnia angielka biorąca udział w angielskiej edycji Big Brtothera, żyła ze sprzedaży praw
autorskich do filmowania wydarzeń z jej życia. Jako że udział w reality show
zapewnił jej niemałą sławę, zdecydowała się na sprzedaż zdjęć i filmów ze swojego
ślubu oraz narodzin dzieci, jednak dowiedziawszy się o trawiącej ją nieuleczalnej
chorobie nowotworowej postanowiła odstąpić także prawo do filmowania ostatnich
chwil ze swojego życia. Tę decyzję tłumaczyła dobrem potomstwa, które miało żyć
z dochodów uzyskanych od telewizji, jednak jej gest był szeroko komentowany w
mediach jako przejaw braku szacunku do własnej osoby i chęć robienia afery
medialnej ze swojej śmierci. Kamera nieustannie towarzyszyła jej podczas zmagań
z chorobą, rejestrując jej przebieg co wywoływało falę wzruszeń wśród
angielskiej widowni. Ostatecznie Jade czując się źle kazała dziennikarzom
opuścić swój dom, i zmarła bez udziału kamer, ale jej zachowanie wywołało burzę
medialną, w której zastanawiano się nad kwestiami etyki dziennikarskiej i amoralnym
postępowaniem osób występujących w programach typu reality show.
2. Samobójstwa na pokaz czyli skandal
pośmiertny jako gwarant życia po życiu.
Zapewne świadomą
intencją osób popełniających samobójstwa w
Internecie nie jest chęć bycia sławnym z powodu zadania
sobie śmierci, choć paradoksalnie tak się właśnie dzieje, a jedynie próba
zwrócenia na siebie uwagi najbliższych i ukaranie ich w ten sposób za to, że nie
byli oparciem dla takiej osoby w trudnych chwilach.
Przykładem tego
typu samobójstwa jest przypadek polskiego internauty, który zabił się na oczach
kolegów z videochatu. Dwudziestosiedmioletni mężczyzna o imieniu Marcin zadał
swoim kolegom pytanie czy chcą zobaczyć
jak się wiesza, a następnie popełnił samobójstwo. W tym samym dniu miał
urodziny.
Podobnym wydarzenem
jest śmierć Anglika Kevina Whitricka, który także się powiesił. Tuż przed
śmiercią rozmawiał na czacie ze sporą grupą internautów. To właśnie jeden z
nich zawiadomił brytyjską policję o próbie samobójczej, transmitowanej przez
kamerę internetową, jednak policjanci którzy przybyli do domu delikwenta nie
zdołali go już odratować. http://www.pcworld.pl/news/108335/Brytyjczyk.transmitowal.swoja.smierc.w.Internecie.html
Innym przypadkiem jest samobójstwo dziewiętnastoletniego Amerykanina
Abraham K. Biggsa, który pewnego środowego poranku zapowiedział, że tego samego
dnia popełni samobójstwo. Zachęcany, a wręcz zmuszany przez kolegów z serwisu
internetowego, którzy przez kilka godzin obrażali go i wmawiali mu że jeśli
tego nie zrobi będzie tchórzem i ciotą,
nie wytrzymawszy presji zażył potężna dawkę leków i po jakimś czasie zmarł. Ku
uciesze gawiedzi, Biggs nie ruszał się przez kilka godzin, co uznano za udany
pokaz gry aktorskiej. Dopiero po jakimś czasie do świadomości widzów zaczęło
dochodzić, że prawdopodobnie oglądają trupa. Wówczas zadzwoniono po policję i
karetkę, ale było już za późno.
3.Samobójcze zapowiedzi.
Postępowaniem,
które ciężko rozstrzygnąć w kategorii domysłów o co chodziło autorowi jest zachowanie Wojciecha Glanca – byłego
uczestnika programu Mam talent. Artysta
brzuchomówca, kreator postaci Eustachego poczuł się dotknięty manipulacjami,
których jak twierdził dopuściła się względem niego telewizja TVN, ukazując go
jako osobę pozbawioną władz umysłowych i potwora.
Od tej pory, według niego zaczęto go poddawać społecznemu ostracyzmowi i
wyśmiewać, z czym brzuchomówca nie mógł się pogodzić. Swojemu rozgoryczeniu dał
wyraz umieszczając film na YT w którym obiecał samobójstwo w dniu finału
programu. Glanc jednak nie pozbawił siebie życia, a po całym zajściu popełnił
wpis na blogu, w którym podał iż jego akcja była jedynie prowokacją wymierzoną
przeciwko telewizji. Oglądając jednak film, w którym autor płacząc zarzeka się,
że odbierze sobie życie trudno w to uwierzyć. Zachowanie Wojciecha Glanca
wywołało falę krytyki wśród etyków i internautów. Uznano je za nieodpowiedzialne i żałosne, a artysta
przekreślił swą karierę telewizyjną już chyba na zawsze.
Innym przykładem
zapowiedzi swojego zgonu, jest przypadek trzynastoletniej opoczanki, która
postawiła na nogi służby policyjne w swoim mieście. Dziewczyna popełniła wpis
na forum internetowym, w którym zapowiadała swe rychłe samobójstwo. Po dotarciu
policji na miejsce jej zamieszkania była zdziwiona i zasłaniała się swą
skłonnością do żartów.
4.Umawianie się na samobójstwo i zabójstwo
Jedną z
najbardziej szokujących historii, w której dwie osoby umawiają się na
popełnienie zbrodni i uwieczniają to na
filmie, jest wydarzenie, które rozegrało się w Niemczech w 2001 r. Informatyk Amis Meiwes zamordował i
częściowo zjadł poznanego przez internet
mężczyznę Bernda Jürgena Brandesa. Meiwes od 1999 poszukiwał w
internecie ludzi zainteresowanych praktykami kanibalistycznymi. Zamieszczał też ogłoszenia, w których
poszukiwał młodych mężczyzn w celu "zabicia i zjedzenia". W lutym
2001 na jedno z takich ogłoszeń odpowiedział Bernd Jürgen Armando Brandes,
43-letni inżynier z Berlina.
Wieczorem 9 marca doszło do spotkania w mieszkaniu Meiwesa, które sprawca nagrał na
wideo. Meiwes obciął penisa Brandesa i obaj go zjedli zanim
Brandes został zabity. Brandes domagał się, aby Meiwes odgryzł jego penisa, ale
gdy to się nie udało, podobnie jak próba użycia zwykłego noża, użyto ostrego
noża do mięsa. Brandes usiłował zjeść swoją część własnego penisa na surowo,
ale nie mógł, gdyż okazał się zbyt twardy i "gumowaty". Wtedy Meiwes
usmażył go na patelni z solą, pieprzem i czosnkiem. Według dziennikarzy, którzy
widzieli nagranie (nie zostało upublicznione), Brandes mógł być również zbyt
osłabiony, aby zjeść swoją część penisa. Meiwes najprawdopodobniej podał mu
duże ilości alkoholu i środków przeciwbólowych, a następnie nieprzytomnego już i
wykrwawionego zabił przez poderżnięcie gardła w pokoju specjalnie urządzonym do
tego celu. Ciało zjadał kawałek po kawałku przez następne miesiące, trzymając
fragmenty w zamrażalniku. W pewnym momencie film został zatrzymany, wtedy
Meiwes pomaga ofierze dostać się do łazienki na pierwszym piętrze, gdzie,
zostawia go w wannie na parę godzin aby się wykrwawił, a sam poszedł
czytać Star Trek. Meiwes został skazany na dożywocie.
5.Internetowe cmentarze, fenomen
pośmiertnych profili na portalach społecznościowych.
Internetowe
cmentarze to dosyć nowe zjawisko w kulturze. W Polsce mamy kilka takich
portali. Między innymi są to virtualheaven.com, deathswitch.com, którego
sloganem jest pomost ku nieśmiertelności,
slightlymorbid.com, zostawslad.pl, wirtualnycmentarz.pl. i nekropolia.pl.
Nekropolia.pl to miejsce gdzie można założyć
"Wirtualny Nagrobek" zmarłej, bliskiej nam osoby.
W wolnych chwilach na ekranie monitora, nie
tylko Ty, ale i inni bliscy zmarłej mogą powspominać, pomodlić się za jej
duszę. Zawsze, każdego dnia o każdej porze.
Pozwól, aby Twoja Rodzina i inni mogli
pamiętać o zmarłych, bliskich Wam osobach. Na Nekropolia.pl zostawiasz po nich
ślad. Ślad dla pokoleń. Ślad, który zostanie w internecie na zawsze. Czy jesteś
blisko czy daleko od realnych cmentarzy i grobów swoich zmarlych bliskich na
Nekropolia.pl jesteś zawsze z nimi.
Możesz zapalić wirtualny znicz, złożyć
kondolencje, umieścić zdjęcie zmarłego i napisać biografię.
Jednak jak się
okazuje, portale tego typu nie ciesza się wśród Polaków dużym zainteresowaniem,
gdyż ilość osób pochowanych na wirtualnych cmentarzach wynosi 7500 co w kraju
liczącym 17 mln. użytkowników Internetu nie jest oszałamiająca liczbą. Na
wirtualnym cmentarzu możemy zaopatrzyć się w znicze, których jest kilka rodzajów,
kupić wiązankę lub kwiaty, wybrać nagrobek, napisać o zmarłym wspomnienia lub
nekrolog czy urządzić mu pochówek.
Przykładowy
cennik usług ze strony virtualheaven.com.
Miejsce na
Wirtualnym Cmentarzu ( wpis do bazy danych )
|
pojemność
informacji do 100KB, poczta zza grobu, elektroniczny nekrolog
|
opłata
jednorazowa - 20 zł (25 zł sms) plus VAT
|
Grób
wieloosobowy
|
opłata
jednorazowa - 20 zł (25 zł sms) plus VAT za każdą osobę
|
|
Grób VIP
|
zaprojektowany
na specjalne życzenie
|
minimalna
opłata 300 zł plus VAT (ostateczną cenę zleceniodawca ustala z grafikiem)
|
Zapalenie
znicza lub kamień pamięci
|
- na 1
dzień
- na 30 dni - na 180 dni - na zawsze |
0 zł plus VAT
9 zł plus VAT - możliwy sms 20 zł plus VAT 50 zł plus VAT |
Kwiaty na grób
|
- na 1
dzień
- na 30 dni - na 180 dni - na zawsze |
0 zł plus VAT
9 zł plus VAT - możliwy sms 20 zł plus VAT 50 zł plus VAT |
Przy niektórych wirtualnych cmentarzach znajdują cmentarze dla zwierząt, a także cmentarze miłości, nałogów, przyjaźni i marzeń. Są tez artystyczne zdjęcia najciekawszych nagrobków na całym świecie.
Warto wspomnieć
o znaku znicza, który wymyślili sobie interanuci. Jest nim gwiazdka otoczona z
dwóch stron okrągłymi nawiasami.
Zapewne
niektórzy z nas, posiadający konto na FB mają w panteonie swoich znajomych
osoby, które już nie żyją. Niekiedy zdarza się, że profil takiej osoby
zakładany jest przez znajomych lub fanów takiej osoby dopiero po jej śmierci,
jak w przypadku M. Olszówki - managera VOOVOO czy Tomasza Beksińskiego. Co
więcej, profile te są regularnie uzupełniane o nowe wpisy i zdjęcia. Czasami
moderator takiego konta wciela się w swojego idola i np. pisze jak się dziś
czuje albo co ma zamiar robić. Ale najczęściej jest tak, że konto istnieje
przed śmiercią właściciela, a po jego zgonie zostaje dalej w Internecie
ponieważ rodzina nie wie jak je usunąć, albo po prostu tego nie chce, gdyż jest
to dla niej forma przedłużenia życia ukochanej osoby. Zdarza się i tak, że osoba
która dawno już nie żyje obchodzi swoje kolejne urodziny na portalu
społecznościowym i dostaje życzenia z tej okazji.
Co się dzieje w
momencie gdy ktoś umrze, a rodzina nie zna hasła do jego konta na facebook’u
albo naszej klasie?
W przypadku posiadania konta na Facebooku
należy wypełnić specjalny wniosek, który po rozpatrzeniu przez odpowiednich
przedstawicieli serwisu pozwoli stworzyć z konta tzw. tablicę pamiątkową. Należy także dołączyć dowód zgonu; może to być link do nekrologu w gazecie.
Bliscy i przyjaciele mogą w dalszym ciągu umieszczać wpisy na Ścianie, ale
usunięte zostają na przykład wszelkie informacje kontaktowe. Konto staje się
dostępne jedynie dla przyjaciół. Co ważne - zgłoszenie może zostać
wysłane nie tylko przez członków
najbliższej rodziny, lecz także przez znajomych, przyjaciół czy
współpracowników.
Nasza
Klasa - przypadki rozpatrywane indywidualnie
Jeśli chodzi o konto na NK, to także
należy skontaktować się z
przedstawicielami serwisu. Profile oznaczone "Ś.p." mają być
usuwane w przyspieszonej procedurze, ale generalnych wytycznych jak należy
postępować (przynajmniej na razie) nie ma. Jan Samołyk z Naszej Klasy podaje,
że każdy przypadek rozpatrywany
jest indywidualnie.
środa, 29 lutego 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)